Z niecierpliwością małego dziecka czekałem na 3 część bardzo znanego, światowego tytułu ukraińskiego studia 4A Games. Metro Exodus podobnie jak poprzednie części jest oparty o uniwersum Metro stworzonego przez Dmitrija Głuchowskiego, który bierze udział w pracach nad scenariuszem. Jeśli nie udało wam się zagrać w poprzednie części jest to gra typu FPS w świecie post apokaliptycznym (LOVE).
Studio pracowało już nad grą ładnych parę lat więc oczekiwania fanów serii są duże. Nowa część stawia nacisk na survival oraz zmienia dotychczasową strukturę poziomów na bardziej rozległą. Gra dostępna jest na PCeta (lecz co ciekawe nie na platformie Steam jak dotychczas tylko na (sick) platformie Epic Games Store), Xbox One oraz PS4 Gra została wypuszczona 15 lutego więc udało mi się pograć w nią kilka dni. Fabuła gry jest kontynuacją wydarzeń z Metro: Last Light. Twórcy gry zdradzili wcześniej, iż główny wątek fabuły dotyczy wyprawy poza obręb Moskwy a celem głównym wyprawy jest daleki wschód.
Pierwsze parę minut gry już przekonało mnie o tym, że kolejna część Metra to kawał dobrej roboty. Świetna grafika, niezwykła dynamiczność zdarzeń oraz świetne prowadzenie fabuły to mocne strony gry. Ahh, i te wspomnienia zdarzeń z poprzednich części… Kontynuacja serii już kupiła sobie moje uznanie jednak studio zdecydowanie za długo kazało nam czekać, aby rozkoszować się świetnym feelingiem z fenomenalnej gry postapo jaką jest dla mnie Metro.
PS: Boje się ją przechodzić żeby nie zrobić tego za szybko.