Całkiem przypadkiem natknąłem się na prostą z pozoru giereczkę przeglądarkową, którą w kategoriach growych opisałbym tak: Walka, ninja, zręcznościówka, stickman.
Podobne kategorie właściwie znajdują się na stronie, gdzie grę znalazłem. Są zaś na tyle trafne, że nieprofesjonalizmem by było ich nie przytoczyć w polskim wydaniu.
W grze wcielamy się w patykowatego ninja, który rzuca shurikenami. Wrogie ninje w postaci autonomicznych przeciwników też próbują nas unicestwić tą samą bronią.
Zauważyłem, że najmniej efektywne jest obijanie nóg. Jeśli zaś damy kilka ciosów mniej więcej na wysokości klatki piersiowej to już po drugim, bądź trzecim rzucie przeciwnik zostaje strącony.
Najbardziej efektywne są oczywiście headshoty. Zarówno moby jak i my, kiedy wykonamy taki rzut, niemal ze 100-procentową skutecznością unicestwiamy wroga.
AI nie jest tutaj głupie. Trafia dość skutecznie i w miarę szybko potrafi wyprowadzić rzut w głowę.
Udało mi się dotrwać maksymalnie do bodajże czwartego poziomu. Później trzeba jeszcze z większą precyzją rzucać shurikenami, ponieważ pojawiają się przeszkody, które utrudniają rzut, więc najkrótszą drogą wówczas staje się omijanie utrudniających wzniesień.
W gierkę grałem chwilę, ale podejrzewam, że po odpowiednio długim gameplayu zdecydowanie da radę się bardziej obyć z grą i robić HS za HSem.
Oprócz samego systemu walki bardzo podoba mi się to, że rozłożenie przeciwników oraz ich ilość jest w miarę losowa. Każda rozgrywka dzięki temu wydaje się być inna. To duży plus, bo stricte liniowych tworów w cyfrowym świecie gier mamy aż nadmiar, więc bardzo miło ze strony autora, że w nawet tak niszowym tworze są elementy losowości.
W tą małą przeglądarkową sztukę polecam zagrać tutaj: https://lagged.com/play/1295/ .
Aktualizacja: Po ograniu przez jeszcze chwilę odkryłem, że losowo dobierane są również opaski przeciwników oraz utrudnienie w kolejnych rundach również jest bardzo losowe. Udało mi się dotrzeć do piątego poziomu, a dopiero wtedy napotkałem na aż trzech przeciwników i to bez dodatkowego utrudnienia w postaci jakiegoś wzniesienia przed nimi. Niestety poległem, ponieważ ich celność jest bardzo duża. Podejrzewam, że już na przechodzenie takich lokacji trzeba mieć bardzo dobrze wyćwiczonego aima, aby móc to jakkolwiek wygrać.