Swego czasu popełniłem taki o to artykuł.
Ale to było już jakiś czas temu. Stwierdziłem, że ostatnio było dość mało crapów. Trzeba to poprawić. Właściwie ostatnio jeszcze omówiłem Bumper IO, ale to wciąż niewystarczająco. Nie może człowiek żyć tylko pozytywami. 😀
Snokio to kolejna gra o wężach, przemieszczających się liniach, kreskach, czy innych glizdach. Ciężko to stwierdzić ze względu na bardzo oszczędną grafikę. W grze tego typu oczywiście nie jest to żaden problem, a może i być to nawet zaleta. Jednak nieprawidłowości jest tu i tak za dużo.
Pierwsza dotyczy przedłużenia ciała. Jest to nieproporcjonalne do tego ile skonsumujemy kółek. Nie robiłem dokładnych pomiarów, ale tak na oko za jedną kulkę dostaje się przedłużenie, które jest pod kątem długości nawet 4-5 razy większe od tego co przyjmiemy. Oczywiście ktoś może powiedzieć: “przecież to tylko gra i to do tego przeglądarkowa”. Owszem, ale trzymajmy się w jakiś granicach rozsądku. Przeważnie w tego typu sztuce nie stosuje się aż takich dysproporcji. Zazwyczaj jest tak, że wizualnie znacznie więcej zjemy niż dostaniemy. I to jest kluczowe. Już nie mówiąc o balansie jaki to za sobą niesie. Tutaj jest zupełnie odwrotnie.
Rozmieszczenie punktów jest przeważnie za prosto ułożone. Przez co nie jesteśmy zmuszeni za bardzo manewrować. Dodatkowo jak jakiś wąż zginie to punkty układają się w taki sposób w jaki dany gracz zakończył swoją rozgrywkę. To powoduje, że po próbie zjedzenia takich szczątków tym bardziej jest łatwo. Jeśli jakiś gracz nas nie zaatakuje to możemy nawet dobre pół minuty grać bez klikania absolutnie jakiegokolwiek klawisza i jednocześnie zbierać punkty, w sytuacji, w której gracz w jakimś miejscu nie manewrował w ogóle. Wówczas zostaje prosty ślad z punktami do zebrania. Jest to co najmniej nieodpowiednie, bo od takiej gry raczej liczy się na nieco większą dynamikę. Usunięcie połowy tych punktów w losowych miejscach już by mogło spowodować, że graczowi nie zawsze opłacało by się bezpośrednie podążanie po śladzie zdechłego przeciwnika.
Boost jest, ale działa on koślawo. Zauważyłem, że po użyciu przyspieszenia dochodzi do lagowania gry. Zarówno z perspektywy osoby, która przyspiesza, jak i z punktu widzenia osoby trzeciej, która jest obserwatorem przyspieszenia. Czyli taki boost jest właściwie do kosza. Ewentualnie do gruntownej naprawy.
Długość poruszanej glizdy może mieć wartość maksymalnie 500. Później nie można już bardziej przedłużyć wężyka. Ktoś by mógł zapytać: “Po co?”. Też właściwie nie wiem. Jedyne co sensownego mi przychodzi na myśl to rozwiązanie ad hoc ze strony autora z uwagi na złą optymalizację. Tylko, że jeśli te przypuszczenia są prawdziwe to tym bardziej oznacza to, że gra zasługuje na pełnowymiarową łatkę crapiszcza.
W grę (niestety :D) można pograć tutaj: http://snok.io/ .